wtorek, 16 grudnia 2008



Justyna Pochanke- tylko czy aż.. żona prezesa zarządu TVN S.A. ..

Zapewne wszyscy, którzy nawet sporadycznie włączają TVN czy TVN24, kojarzą osobę Justyny Pochanke. Filigranowa osóbka, która budzi wiele kontrowersji. Dlaczego na forum dyskusyjnym "Faktów" przeważają wypowiedzi negatywne? Odpowiedź jest prosta: Pochanke nie wpisuje się w kanon dzisiejszych kobiet telewizji. Najczęstsze zarzuty: jest żoną Adama Pieczyńskiego (jak ona może?;-)) a reszty już chyba się domyślacie...i ciągle tak samo się ubiera (czyt. nie nosi głębokich dekoltów). Tylko nieliczne wypowiedzi traktują o jej małym profesjonalizmie, pod którym ja również się podpisuję.Wiem, iż ów profesjonalizm jest pojęciem względnym i taki zarzut po adresem absolwentki dziennikarstwa UW może wzbudzić zdziwienie. Dlatego też nakreślę, co mnie "poraża" w jej pracy.

Nie miałam przyjemności rozmawiać z nią " w cztery oczy", ale oglądając codziennie TVN24 i słuchając Pochanke mam wrażenie, że zbyt mocno epatuje arogancją. Szczerze przyznaję- nie lubię, kiedy ta dziennikarka przeprowadza rozmowy z politykami czy innymi uczestnikami programów. Dlaczego? Ponieważ rozmowa, która z definicji jest dialogiem zamienia się w monolog. I to nie jednej z zaproszonych osób ale właśnie redaktor Pochanke, która narzuca swoje poglądy i takie też próbuje wymuszać odpowiedzi. Pominę już fakt, iż w większości stawia tendencyjne pytania, które nie prowadzą do żadnych kreatywnych wniosków. Czasami czuję się jak w kiepskim teatrze jednego aktora. Ale jest na to "odskocznia": monodramy w wykonaniu Bronisława Wrocławskiego w Teatrze Jaracza w Łodzi:-)

Wracając do żony Pieczyńskiego:-) Zdaję sobie sprawę, iż należy tak przeczytać informacje( mówię teraz o "Faktach"), aby odbiorca był przekonany, że ta sprawa jest dla niego istotna i że dokonał właściwego wyboru oglądając tudzież słuchając "Faktów" a nie np. 'Wydarzeń" w Polsacie, ale akcentować każdy wyraz na pierwszą sylabę....? To chyba przesada! Nie wiem, jak innym, ale mnie to bardzo przeszkadza w prawidłowym odbiorze komunikatu.

Na obronę Pochanke mam to, iż świetnie sprawdza się w roli lidera:-) i zdecydowanie ma "parcie na szkło".

Pozdrawiam!

Brak komentarzy: