
Marcin Wrona, mężczyzna o zniewalającym uśmiechu, obecnie jest korespondentem "Faktów" TVN w Stanach Zjednoczonych. Swoją przygodę z dziennikarstwem zaczął już na studiach (filologia angielska), których nie ukończył. Współtworzył wówczas komercyjne radio RMF. Był najmłodszym ale najbardziej wyróżniającym się radiowcem. Współredagował kultowy program "JW23". Od 1998 r. Wrona związany jest z telewizją TVN. Prowadził program "Pod napięciem" a od 2006 r. jest reporterem "Faktów".
W 1999 r. dziennikarz odebrał niechlubną nagrodę "Hiena Roku". Czy naprawdę zasłużył na to "wyróżnienie"? Zdaniem Stowarzyszenia Dziennikarzy-owszem. Ja odpowiedziałabym- niekoniecznie. Może i rzeczywiście jego reportaże były lakoniczne, krótkie i nie zawsze do końca rzetelne- ale przecież telewizja czy radio to nie tylko reporter tudzież dziennikarz- ale wiele innych osób i czynników, które wpływają na ich pracę, chociażby ten nieszczęsny "czas antenowy".
Odkąd Wrona został korespondentem zagranicznym TVN, baczniej mu się przyglądam. Odnoszę wrażenie, iż dopiero teraz może on rozwinąć swe "dziennikarskie skrzydła". Mam jednak nadzieję, że ma on pomysł na to- co dalej.. i to stanowisko nie jest końcem ale początkiem nowego etapu w jego karierze.
Pozdrawiam cieplutko:-)
W 1999 r. dziennikarz odebrał niechlubną nagrodę "Hiena Roku". Czy naprawdę zasłużył na to "wyróżnienie"? Zdaniem Stowarzyszenia Dziennikarzy-owszem. Ja odpowiedziałabym- niekoniecznie. Może i rzeczywiście jego reportaże były lakoniczne, krótkie i nie zawsze do końca rzetelne- ale przecież telewizja czy radio to nie tylko reporter tudzież dziennikarz- ale wiele innych osób i czynników, które wpływają na ich pracę, chociażby ten nieszczęsny "czas antenowy".
Odkąd Wrona został korespondentem zagranicznym TVN, baczniej mu się przyglądam. Odnoszę wrażenie, iż dopiero teraz może on rozwinąć swe "dziennikarskie skrzydła". Mam jednak nadzieję, że ma on pomysł na to- co dalej.. i to stanowisko nie jest końcem ale początkiem nowego etapu w jego karierze.
Pozdrawiam cieplutko:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz