
Dlaczego chcę się wypowiedzieć na temat osoby Doroty Wellman, mimo iż nie przepadam za tzw. telewizją rozrywkową tudzież śniadaniową? Ponieważ nie o rodzaj telewizji tu chodzi a o to, jaką osobą jest owa dziennikarka.
Wellman jest absolwentką filologii polskiej i historii sztuki na UW. Pierwsze kroki dziennikarskie stawiała w Radio Solidarność a następnie w Radio Zet, w którym prowadziła autorski program "Bulion". "Goniec", "Tylko w Jedynce", "Bohaterowie, skandaliści i inni"- te programy tworzyła w TVP1. W "publicznej dwójce" była gospodynią talk-show "Szpila" oraz programu cylkicznego "Konsument".
Dorota Wellman w latach 2005 i 2006 prowadziła w TOK FM popołudniową audycję "Tok o'clock". Jest członkiem partii Dobrego Humoru. Od 3 września 2007 r. pracuje w TVN, gdzie wraz z Marcinem Prokopem prowadzi poranny program "Dzień Dobry TVN". Wcześniej o tej samej porze dnia można ją było oglądać i słuchać:-) w "Pytaniu na śniadanie" w TVP2 również w towarzystwie Prokopa. W 2008 r. wydała wraz z Januszem Leonem Wiśniewskim książkę pt. "Arytmia uczuć".
Nieczęsto czytam komentarze na jakichkolwiek forach traktujących o "sprawach błahych", zwłaszcza jeżeli wypowiadają się tam osoby, które "specjalizują się" w podnoszeniu własnej samooceny... Jak? Obrażając innych. Nie będę się rozpisywać na ten temat, bo to nie czas i miejce... Nadmienię jedynie, że prócz wszystkich wyzwisk znalazłam informację anonimowego "fana" Doroty Wellman, iż "powinna ona ze swoim nadmiarem kilogramów przejść do radia a nie pokazywać się w telewiji"(wersja ocenzurowana). I co autorowi tych słów można powiedzieć...? Prawdopodobnie nie zadał on sobie trudu, aby zasięgnąć informacji, czym zajmuje się Wellman i jaką pracę codziennie ona wykonuje, aby się rozwijać. Jeżeli on kieruje się wyglądem zewnętrznym a nie tym, jaką jest się osobą, to szczerze mu wspólczuję! I tak gwoli ścisłości dla osób myślących podobnie do owego osobnika- to, że nie wygląda ona jak inne "wieszaki", które pojawiają się na szklanym ekranie, to była jej decyzja i jej wybór: albo być szczupłą i nie mieć dzieci albo poddać się kuracji hormonalnej i spełniać się w roli matki. Dla niej rozstrzygnięcie było oczywiste. Zresztą, jak sama mówi Krystynie Pytlakowskiej: "Życie to nie studio telewizyjne, a odrabianie lekcji z dzieckiem, spotkania ze znajomymi, czasem walka z mężem o to, kto rządzi w rodzinie". A na pytanie, czy chciałaby być szczupłą pięknością, odpowida: "Mam nadzieję, że mam piękno wewnętrzne i fajnie, że niektórzy je doceniają. Ale mówiąc serio- ludzie pewnie wyczuwają, jak bardzo się nimi fascynuję i jak ich szanuję. A wygląd nie jest w tym najważniejszy. Moim zdaniem wielu dziennikarzy popełnia ten błąd, że skupiają się najbardziej na tym, jak wyglądają w telewizji, a nie co powiedzą. Firmowe okulary, ciuchy, profil lewy czy prawy. Zupełnie tego nie rozumiem. Nie ustawiam się do kamery lepszym profilem."
Mnie Dorota Wellman najbardziej imponuje pracowitością, świetną oraganizacją czasu i oczywiście- ilością czytanych książek:-). GUS podaje, że "przeciętny Polak" czyta 2,1 książki rocznie(dane GUS z 2006r.) a ta "śniadaniowa dziennikarka"-jak ją niektórzy nazywają- czyta średio ok. 20 książek w 30 dni! Wszystkie książki kupuje i gromadzi w swoim mieszkaniu z nadzieją, że "kiedyś będzie z tego pokaźna biblioteka"-jak przyznała w "Uwadze". I jedyne czym się martwi to- kompromitacja umysłowa. I nad tym powinni zastanowić się ci wszyscy, którzy zamierzają krytykować czy obrażać innych, nie mając żadnego sensowanego argumentu. "Wydatek na książki jest jedynym właściwym wydatkiem"- mówi Wellman w "Uwadze" i gorąco polecam- przemyślcie to zanim komuś "dokopiecie"!
Pozdrawiam:-)
Wellman jest absolwentką filologii polskiej i historii sztuki na UW. Pierwsze kroki dziennikarskie stawiała w Radio Solidarność a następnie w Radio Zet, w którym prowadziła autorski program "Bulion". "Goniec", "Tylko w Jedynce", "Bohaterowie, skandaliści i inni"- te programy tworzyła w TVP1. W "publicznej dwójce" była gospodynią talk-show "Szpila" oraz programu cylkicznego "Konsument".
Dorota Wellman w latach 2005 i 2006 prowadziła w TOK FM popołudniową audycję "Tok o'clock". Jest członkiem partii Dobrego Humoru. Od 3 września 2007 r. pracuje w TVN, gdzie wraz z Marcinem Prokopem prowadzi poranny program "Dzień Dobry TVN". Wcześniej o tej samej porze dnia można ją było oglądać i słuchać:-) w "Pytaniu na śniadanie" w TVP2 również w towarzystwie Prokopa. W 2008 r. wydała wraz z Januszem Leonem Wiśniewskim książkę pt. "Arytmia uczuć".
Nieczęsto czytam komentarze na jakichkolwiek forach traktujących o "sprawach błahych", zwłaszcza jeżeli wypowiadają się tam osoby, które "specjalizują się" w podnoszeniu własnej samooceny... Jak? Obrażając innych. Nie będę się rozpisywać na ten temat, bo to nie czas i miejce... Nadmienię jedynie, że prócz wszystkich wyzwisk znalazłam informację anonimowego "fana" Doroty Wellman, iż "powinna ona ze swoim nadmiarem kilogramów przejść do radia a nie pokazywać się w telewiji"(wersja ocenzurowana). I co autorowi tych słów można powiedzieć...? Prawdopodobnie nie zadał on sobie trudu, aby zasięgnąć informacji, czym zajmuje się Wellman i jaką pracę codziennie ona wykonuje, aby się rozwijać. Jeżeli on kieruje się wyglądem zewnętrznym a nie tym, jaką jest się osobą, to szczerze mu wspólczuję! I tak gwoli ścisłości dla osób myślących podobnie do owego osobnika- to, że nie wygląda ona jak inne "wieszaki", które pojawiają się na szklanym ekranie, to była jej decyzja i jej wybór: albo być szczupłą i nie mieć dzieci albo poddać się kuracji hormonalnej i spełniać się w roli matki. Dla niej rozstrzygnięcie było oczywiste. Zresztą, jak sama mówi Krystynie Pytlakowskiej: "Życie to nie studio telewizyjne, a odrabianie lekcji z dzieckiem, spotkania ze znajomymi, czasem walka z mężem o to, kto rządzi w rodzinie". A na pytanie, czy chciałaby być szczupłą pięknością, odpowida: "Mam nadzieję, że mam piękno wewnętrzne i fajnie, że niektórzy je doceniają. Ale mówiąc serio- ludzie pewnie wyczuwają, jak bardzo się nimi fascynuję i jak ich szanuję. A wygląd nie jest w tym najważniejszy. Moim zdaniem wielu dziennikarzy popełnia ten błąd, że skupiają się najbardziej na tym, jak wyglądają w telewizji, a nie co powiedzą. Firmowe okulary, ciuchy, profil lewy czy prawy. Zupełnie tego nie rozumiem. Nie ustawiam się do kamery lepszym profilem."
Mnie Dorota Wellman najbardziej imponuje pracowitością, świetną oraganizacją czasu i oczywiście- ilością czytanych książek:-). GUS podaje, że "przeciętny Polak" czyta 2,1 książki rocznie(dane GUS z 2006r.) a ta "śniadaniowa dziennikarka"-jak ją niektórzy nazywają- czyta średio ok. 20 książek w 30 dni! Wszystkie książki kupuje i gromadzi w swoim mieszkaniu z nadzieją, że "kiedyś będzie z tego pokaźna biblioteka"-jak przyznała w "Uwadze". I jedyne czym się martwi to- kompromitacja umysłowa. I nad tym powinni zastanowić się ci wszyscy, którzy zamierzają krytykować czy obrażać innych, nie mając żadnego sensowanego argumentu. "Wydatek na książki jest jedynym właściwym wydatkiem"- mówi Wellman w "Uwadze" i gorąco polecam- przemyślcie to zanim komuś "dokopiecie"!
Pozdrawiam:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz